Ekologia po ludzku- czyli jak nie zabić idei.

 Ekologia. Dla wielu z nas powoli staje się zmorą, niezrozumiałym bełkotem ludzi z dredami na głowie o tym, że najlepszym wyjściem byłoby cofnięcie się do kamienia łupanego, zasiedlić jaskinie i jeść korzonki. 

Zewsząd słyszymy jak niszczymy przyrodę, a z drugiej strony widzimy obrazki z Ukrainy i Rosji jak płoną miliony litrów ropy, paliw, jak płoną budynki. 

Można dostać od tego wszystkiego fiksakcji! 

Liczymy każdy kilogram dwutlenku węgla a ktoś inny go produkuje tonami i jaki z tego jest morał? Wielu zaczyna rezygnować z ekologicznych zachowań nie widząc w tym sensu czy logiki. 

W serii tekstów będę starał się wytłumaczyć bez eko-terroryzmu dlaczego jednak warto być ekologicznym - bo jest wiele aspektów do zagospodarowania. 

Zacznijmy od początku bo tak by wypadało by jakiś początek był: 

Ekologia to nie jest ideologia, ekologia to nauka, ekologia może ale nie musi być stylem życia. Jasne jak wszystko może zostać wypaczone i doprowadzone do absurdu jak aktualna inflacja ;) 

Przez ostatnie wydarzenia na Ukrainie możemy doświadczyć że nie wszystko co niosła ze sobą globalizacji było tak dobre jak przedstawiano. Nagle się okazało, że ropa jest kartą przetargową w polityce, że w każdej chwili można przykręcić kurek lub go zakręcić i koniec...nic z rury nie kapie. 

Stąd też nagły wzrost zainteresowania wszystkim co związane z Odnawialnymi Źródłami Energii. W ciągu kilku dni fotowoltaika, ładowarki do samochodów elektrycznych, same samochody elektryczne i hybrydy stały się top i trendy i zaczęło ich brakować.

Dlaczego? Bo strach przed brakiem paliw spowodował, przyspieszenie zmian. Zmiany idą na wszystkich frontach- więcej drzew, więcej zieleni, więcej solarów i fotowoltaiki, więcej ładowarek etc. 

Będąc wiceprezesem fundacji ekologicznej Eko-Start zacząłem powoli rozumieć nie samą idee ekologii ale to, że to jest częścią nas samych. 

Przecież lubimy kiedy idziemy w gorący dzień w cieniu drzew, a wieczorem i rano słyszymy śpiew kosów, i drozdów. To jest właśnie część ekologii a raczej utrzymanie tego by właśnie śpiew ptaka nam towarzyszył. 

Dlatego tak ważne jest by chronić środowisko w którym żyjemy. Ale czy każdy tak sądzi? 

Przykłady możemy mnożyć nawet na naszej miejscowości czyli Grójcu. Kiedyś zielona ulica Gwardzistów dzisiaj asfaltowo-betonowa pustynia zionąca jak nie gorącem to zimnem od betonowego lica. 

Nowe ulice jak chociażby nowa część Konopnickiej jest tylko asfalt i beton nic po za tym. 

Rynek główny od lat to granitowa pustynia a raczej patelnia gdzie w gorące dni możemy spokojnie przypiekać się lub gotować obiad bez używania gazu, czy innej energii. Jakim błędem w naszej logice było  ustawienie priorytetu że musi być "twardo" pod stopami i kołami naszych samochodów. Jakim błędem było pozbywanie się drzew, jakim błędem było likwidowanie trawników a teraz zbieramy tego żniwa. 

Pierwszym aspektem ekologii jest oszczędność. 

Czemu akurat teraz tak popularne stają się hybrydy i samochody elektryczne. Bo zatankowanie samochodu przy obecnych cenach jest dramatem w 3 aktach opisanych przez Dantego. Najpierw wchodzimy do piekła ( widzimy rezerwę na tablicy) potem przejście przez piekło (samo tankowanie) oraz wyjście z piekła (zapłać u kasjera). Na końcu czeka Ciebie rozgrzeszenie w postaci pustego portfela. Ale czy tak musi być? NIE! 

Bo załóżmy że mamy domek jednorodzinny- pokazuję przykład mega pozytywny. Zakładasz fotowoltaikę na dach, magazyn energii by energię magazynować i do tego ładowarkę do samochodu...samochód elektryczny ładujesz za grosze a nawet za 0zł. W hurra optymistycznym wydaniu nawet zarobisz na nadwyżce energii. 

A co z ludźmi w bloku? 

Zgodnie z nowymi przepisami ustawy z dnia 11 stycznia 2018 roku o Elektromobilności i Paliwach Alternatywnych każde osiedle ( na razie każde nowe) musi mieć już zaprojektowane miejsca z ładowarkami. Takie ładowanie będzie kosztować od 1zł za kW/h ale niektóre rozwiązania będą nawet tańsze. 

Teraz ładowarki ogólnodostępne super szybkie które ładują 80% baterii w czasie około 30-45 minut - tutaj ceny się bardzo różnią i wahają się między 1,95zł za kW/h do 2,85 zł za kW/h. Oznacza to, że ładowanie samochodu elektrycznego będzie kosztować w granicy 120zł. Czy to dużo przy cenach paliw u gigantów paliwowych? Odpowiedz sobie czytelniku sam. 

Więcej mówię o tym w podcaście Energia na Zielono gdzie wraz z doradcą finansowym Piotrem Bilickim odkrywamy tajniki eko energii. Zapraszamy na facebooka, instagrama, spotify lub google podcast. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nowe rozdanie w eko-energii

Zmiany na rynku energii- czyli jak zmienia się świat.